top of page

Rosyjska przygoda - Elbrus


Latem 2014 roku postanowłam zmierzyć się z górą Elbrus o mierząćą 5648m n.p.m. i uważaną przez wielu za najwyższy szczyt Europy - a przynajmniej wschodniej - wszystko zależy od spojrzenia na umowna granicę pomiedzy Europą i Azją.

Dużo by tu opowiadać - link do fotoreportażu z całej wyprawy do Rosji włącznie z akcją na Elbrusie tutaj: http://annastachowiak.wix.com/elbrus-5648m.

W każdym razie podczas tejże akcji górskiej, wraz z mym zespołem udało nam się dostać miejsce w schronisku Prijut na wysokości okolo 4100m n.p.m. Zakwaterowanie było bardzo podstawowe, ale my bylismy z niego mega zadowoleni - jedyną alternatywą był namiot na śniegu :-) - a w Prijucie przynajmniej sucho i choć trochę cieplej.

Nie było ogrzewania ani dostępu do bierzącej wody. Biegalismy więc po śnieg - uważając by wybierać ten nie żółty :P - i topilismy go na przenośnych gazówkach by mieć cokolwiek do picia! Na tej wysokości by uniknąć choroby nalerzy pić minimum 2 L wody dziennie. Więc całe nasze zycie oscylowało na przygotowywaniu wody, co trwało wieki! Ale przynajmniej mieliśmy zajęcię - oprócz gry w Makao lub Pana ;-) - w czasie wyczekiwania pogody odpowiedniej do przeprowadzenia akcji górskiej.

Krótki filmik z 'życia obozowego' i link do fotoreportażu z tej fantastycznej przygody powyżej.

http://annastachowiak.wix.com/elbrus-5648m

EndFragment

bottom of page